Kto czytał o Topielowym Zydelku ten wie, że został on Zydelkiem Stefy. Miałam w swoich skarbach mini taborecik, stołeczek, zydelek nazw jest sporo. Niestety przez dłuższy czas nie miałam na niego pomysłu, ale w trakcie tworzenia Zydelka Stefy, pomyślałam sobie, że jej młodsza mała siostrzyczka Nela może być smutna, że ona nie ma takiego ślicznego. I tak narodził się pomysł Sweet Pinky. Każdy z nich tworzy oddzielne cudeńko, ale będąc razem stworzą komplet indywidualności. Zupełnie jak siostry, które mają wspólny pokój.  A do tego mebelki muszą współgrać z resztą wystroju.  Malując ten stołeczek myślałam o Neli, ale nie wiedziałam czy rodzice zechcą go dla niej. Czy po prostu się im spodoba. Wysłałam zdjęcie i dostałam odpowiedź: Kupujemy go, jest śliczny. Efekt osiągnięty. Marzenie spełnione. Rodzice zadowoleni, a Malutka Nela…hm… zobaczymy;)