Zupełnie o niej zapomniałam, a warto żebyście zobaczyli. Napisał do mnie stary znajomy z pytaniem czy nie pomogłabym jemu i jego narzeczonej znaleźć prezentu ślubnego dla ich designerskich znajomych. Czasu było niewiele. Chcieli coś kupić ode mnie, ale akurat nie miałam nic odpowiedniego – tak mi się zdawało. Doradziłam im jednak, że mogą zrobić kosz na Noc Poślubną. W koszu powinny się znaleźć gadżety, które zostaną wykorzystane tego wieczoru ;). Pomysł bardzo przypadł im do gustu, a  Wioli wpadła w oko w moim butiku na DaWandzieo  skrzynka po jabłkach z kółkami, pomalowana na biało, przetarta z napisami. Ta, którą miałam jednak nie miała odpowiednich tekstów na tę okazję. Niestety ja właśnie jechałam do Gdańska, a ślub miał się odbyć za 4 dni. Cóż… Z tego powodu mój pobyt, trochę skróciłam. Przyjechałam o 19.00 w piątek wpadłam do domu i zabrałam się do pracy. Wiola z Rafałem wymyślili napis, Wiola wybrała czcionkę i … Po kilku godzinach… Skrzynka była gotowa. Dostarczyłam ją po 24.00 w nocy. Poprosiłam ich o zdjęcia skrzynki już zapakowanej. Oto efekt. A reakcja Młodych… Skrzynia była widziana w ich nowym mieszkaniu- czyli spodobała się. I o to chodziło:)